Serce uderzy 2,5 miliarda razy. Chyba, że ktoś je wytnie,
– Rany boskie, teraz nie ma odwrotu – myśli Bochenek, ale na głos tego nie mówi. Zembala patrzy, jak Tatuś z precyzją chirurga wycina serce i wyciąga je z klatki piersiowej.
,
– Rany boskie, teraz nie ma odwrotu – myśli Bochenek, ale na głos tego nie mówi. Zembala patrzy, jak Tatuś z precyzją chirurga wycina serce i wyciąga je z klatki piersiowej.
Serce uderzy 2,5 miliarda razy. Chyba, że ktoś je wytnie